🌲🌲Święta, święta i po świętach. 🌲🌲
Szybko minęło?
Przejedzeni? 🤔
Pewnie i u Was – jak u większości – w domu można znaleźć niezliczoną ilość ciast, makowców i pierniczków…
A jedno to już się „przejadło”, drugie jest za suche, trzecie nie może długo leżeć?
A niedługo Sylwester..
Co by tu zrobić z nadmiarem? 🤭
Dziś poznajcie dietetyka, który nie lubi marnowania żywności.
Mam dla Was pomysł na recykling ciastkowy 🙃🙃
Choć – przyznam się bez bicia – to co Wam dzisiaj przedstawię nie powstało w wyniku próby wykorzystania „starych” ciastek a jedynie pierniczków-niewypałków 😀
No cóż, jako że jestem przykładem osoby, która nałogowo eksperymentuje w kuchni i nie potrafi trzymać się żadnego przepisu – wiecznie tworzy „coś nowego” – nie zawsze „to nowe coś” jest strzałem w dziesiątkę 😀
Czasem coś nie do końca mi wychodzi lub nie do końca smakuje tak jak chciałam 🙈
W tym roku eksperymentowałam sobie z pierniczkami i wyszły mi trochę za suche :O
Tak więc – żeby goście mieli co jeść – zrobiłam inne – nowe, które wyszły pyszne 😀
Pozostało jednak całe pudełko pierniczków niewypałków, z którymi nie wiedziałam co począć.. Choć ciasto było idealne do wykrajania różnych kształtów i ładnie wyglądały po upieczeniu nie chciało się ich jeść 🙁
Pamiętajcie, że wyznacznikiem dobrych wypieków jest wyjadanie przez domowników 😀
No cóż – nie kusiły, więc trzeba było coś wymyślić.
Tak powstały pierniczkowe kulki 😀
No i wyszły pyszne 😀
Podsumowując – jeśli macie nieudane wypieki (choć zakładam,że nie) albo tonę pierniczków lub piernika lub innych ciast, które leżą i stają się niezjadliwe – zróbcie sobie cake pops na sylwestra 😀
Możecie też zrobić je z „dobrych” ciastek, ale po co ? 😀 😀
Składniki:
- 750g pokruszonych (lub zmielonych) pierniczków, ciasteczek imbirowych, piernika, nadmiaru kruchego ciasta lub innych – byle bez kremów, mas, galaretek itd
- ok. 100g mleka 2%
- 300g powideł śliwkowych (jeśli pozostajemy w pierniczkowym nurcie) lub dżem 100% np. porzeczkowy (dobrze jak jest trochę kwaskowy)
- 100g ksylitolu (chyba, że ciasto wyszło np. za słodkie i dlatego jest niezjadliwe:P )
- 100g masła
- 50g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka kakao
- dla smakoszy – 2 łyżki rumu
- bakalie – według preferencji – np. 30g orzechów włoskich, 30g laskowych
Do obtoczenia potrzebujemy jeszcze: czekoladę gorzką (100g + 30g masła), wiórki kokosowe, pokruszone orzechy – co dusza zapragnie 🙂
Sposób przygotowania:
Ciastka (u mnie pierniczki) lub ciasto, które chcemy „zutylizować” kruszymy na małe kawałki lub blendujemy na gładką masę. Ja zmiksowałam swoje pierniczki na puch 😂 😂
Ksylitol rozpuszczamy z masłem, gorzką czekoladą i kakao, możecie dodać rum.
Powolutku wlewamy masę do pierniczkowego puchu. Zagniatamy ciasto. Jeśli masa stanie się plastyczna zanim dodacie cały płyn – nie wlewajcie go na siłę.
Tak naprawdę wszystko zależy od tego jakie ciastka używacie 😀
Róbcie to na oko 😀
Jeśli macie już plastyczną masę – zaczynamy zabawę.
Formujemy małe kulki.
Ja podzieliłam swoje kulki mniej więcej na połowę.
Pierwszą – od razu obtoczyłam bez żadnej polewy – tylko w wiórkach kokosowych.
Nad drugą połową trochę bardziej się poznęcałam 😀
Rozpuszczamy czekoladę z dodatkiem masła.
Końcówki wykałaczek moczymy w czekoladzie i wbijamy w kulkę.
Odstawiamy do lodówki lub na balkon jeśli jest wystarczająco zimno ❄❄❄
Gdy patyczki dobrze się już trzymają całe kuleczki moczymy w czekoladzie i obsypujemy albo orzechami, albo migdałami, albo wiórkami albo czym chcemy 🙂
Gotowe „lizaczki” odstawiamy do schłodzenia. Najlepiej przygotować sobie pudełko, w które będzie można wbić wykałaczki i w taki sposób chłodzić kulki.
Gotowe 🙂
Ciasteczkowe kulki muszą być przechowywane w lodówce, no i najlepiej smakują na zimno.
Pamiętajcie, że każde z nich mogą smakować inaczej – moje pierniczki zawierały dużo kardamonu, gałki, imbiru i cynamonu więc były dość mocno „pierniczkowe”. Wszystko zależy od tego co lubicie 🙂
Jak podać?
Najlepiej pięknie!
Dla mnie jedzenie i jego podawanie to pewna forma sztuki.
Nie obędzie się bez drewnianych podstawek i jodłowych gałązek 😍
Smacznego 😀
PS. Nie bójcie się przyznać, że czasem coś Wam nie wychodzi 😀
Trening czyni mistrza, a eksperymentowanie w kuchni to niezwykła przygoda 🤩
No i świadczy już o pewnej kulinarnej klasie 😉