Pozostając w tematyce niedożywienia i pomocy produktów przemysłowych..
Kochani!
Niestety bardzo często spotykam się z tym, że pomimo, iż lekarz proponuje Wam wspomaganie leczenia żywieniem np. pozajelitowym – nie chcecie się zgodzić.
Pamiętajcie, że jeśli istnieją wskazania – ciężkie niedożywienie, całkowity brak apetytu, biegunki, zaburzenia funkcjonowania np. nerek, wątroby… czasami takie żywienie jest niezbędne!
Czasami stosujemy je dodatkowo – pacjent je (tyle ile może) + na oddziale szpitalnym ma dołożone żywienie pozajelitowe.
To częsta praktyka na oddziałach przeszczepowych.
To częsta praktyka przed planowanymi zabiegami operacyjnymi.
Dlaczego to takie ważne?
A no dlatego, że aby organizm walczył potrzebuje składników odżywczych! Potrzebuje białek np. do wytwarzania przeciwciał, tłuszczu do wytwarzania hormonów, glukozy do utrzymania pracy mózgu… i można by tu wymieniać i wymieniać. Równie ważny jest także dodatek witamin i składników mineralnych!
Takie żywienie jest LEKIEM. Nie odmawiajcie leczenia.
To, żadna UJMA, żaden wstyd – czasami po prostu ciężko jest jeść – i wiemy to my – dietetycy, i wiedzą to lekarze.
I nie myślcie „przecież coś tam jem”, bo jeśli lekarz wychodzi z taką propozycją – to znaczy, że albo jesz za mało, albo są już widoczne skutki niedożywienia – np. w badaniach laboratoryjnych.
Kacheksja nowotworowa – niedożywienie – stanowi negatywny czynnik rokowniczy, zdarza się, że ciężkie niedożywienie uniemożliwia kontynuację leczenia onkologicznego.
Nie dopuście do tego.
Leczcie się – również wspomagając żywieniem do-/i pozajelitowym jeśli istnieje takie wskazanie!
Nie odmawiajcie.
A jeśli jesteście w domu, a niedożywienie narasta – zgłoście się do wykwalifikowanego dietetyka – jeśli będzie uważał, że „sama dieta” nie wystarczy i potrzebne byłoby żywienie do- i/lub pozajelitowe – i jeśli będzie uczciwy – skieruje Was do najbliższego Ośrodka Żywienia Klinicznego (Poradni Żywieniowej), która zajmuje się żywieniem medycznym.