Mamy jesień, czyli sezon na dynię!
Kto lubi dynię ?
Dynię bogatą w beta-karoten, witaminy antyoksydacyjne, czyli witaminy C, A i E, kwas foliowy, wapń, magnez, potas, selen, a przede wszystkim cynk. Niskokaloryczną dynię. Pyszną dynię.
Jak ją przygotować?
Hmmm.. sposobów ogrom.
Dziś jednak przedstawię Wam sposób na zapiekaną dynię.
No i nie mogę nie pochwalić, ale to dzieło mojego kochanego TATY 😀
No więc tak:
Sposób przygotowania:
Dynię obieramy (najłatwiej specjalną obieraczką do warzyw).
Nacinamy w zgrabną kratkę. Wydrążamy otwór na farsz.
Albo dwa:
Nacieramy oliwą z oliwek (lub olejem rzepakowym) wymieszaną z ulubionymi ziołami np. bazylia, czerwona papryka, oregano, czosnek, suszone pomidory i odrobina soli.
Pieczemy w piekarniku 20 minut, w 220°C.
W międzyczasie przygotowujemy farsz.
Tu już możecie zrobić wszystko. Na przykład zeszklić razem cebulę z pieczarkami, z mięsem mielonym* z indyka lub wędliną. Możecie dodać kukurydzę albo suszone pomidory. Możecie zrobić ją z kaszą gryczaną. Kto, co lubi.
*Pamiętacie czego Was uczyłam o mięsie mielonym? :>
Nie kupujemy gotowców! Mielimy sami w domu bądź stoimy u rzeźnika i prosimy o zmielenie „tego i tego” kawałka mięsa, patrząc im na ręce. Obserwujemy. ZAWSZE.
Po wstępnym pieczeniu jeszcze raz leciutko obtaczamy w oliwie i przyprawach, nakładamy farsz w wycięty otwór i pieczemy kolejne 20 minut. Przed wyjęciem na ostatnie minuty posypujemy startym żółtym serem.
Mniam. Palce lizać!
PS. Wiecie, że nie każdy rodzinny, polski obiad musi kończyć się schabowym z surówką i ziemniakami?
Zaskoczcie swoich bliskich i zaproście ich na dynię!